Podsumowanie półrocza, nie tylko czytelnicze
7/11/2017 01:12:00 PM
Mam 24 lata i większość czasu spędzam z nosem w książkach. W moim życiu panuje chaos, mam tysiąc pomysłów na siebie, ale żadnego konkretnego. W jednej chwili uwielbiam towarzystwo ludzi, jednak największą przyjemność odnajduję w chwilach sam na sam. Towarzyszą mi wtedy książki, zarówno w wersji papierowej, jak i w formie e-booka, a życie fikcyjnych bohaterów staje się moją rzeczywistością.
Kocham czarną i mocną kawę, bywam wredna i humorzasta, co całkowicie nie pasuję do małej, wyglądającej na 16 lat blondynki w okularach. I jestem szczera.
I takie też będą moje posty - chaotyczne, bez ładu i składu, ale szczere i z głębi serca.
KONTAKT: skalska_karolina@interia.pl
Chwilkę trwało zanim wpadłam na pomysł, o czym by tu teraz napisać - jakiś tydzień temu spojrzałam na przedmiot, który trzymam w ręku...
13 komentarze
Gratuluję obrony, współczuję zakończenia studiow. Pamietam, że był to dla mnie dosyć traumatyczny czas, tak się przestawić (mimo, że zaczęłam pracę na ostatnim semestrze). I gratuluję pięknego wyniku! Ja na razie przeczytałam połowę mniej ;) ale cieszę się, że ciagle jeszcze mam szansę czytać jedną książkę tygodniowo ;)
OdpowiedzUsuńA! I zdradź swój przepis na sukces ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję magisterki, wiem, że to wcale niełatwa rzecz :) Dobrze, że wracasz do starych pasji.
OdpowiedzUsuńDla mnie zakończenie PLL jest tak wielką porażką co zakończenie How I Met Your Mother, finały obu seriali to jakieś totalne nieporozumienia :<
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze gratuluję obrony! Dobrze, że jesteś dumna bo to wcale nie jest takie łatwe, tym bardziej, jeśli ktoś pisze na temat który naprawdę go interesuje i chce dać z siebie jak najwięcej. I faktycznie masz rację, skończenie studiów to żaden wyczyn. Zresztą widzę to po niektórych ludziach z roku, którzy mają dosłownie wyj****e i wszystko zaliczają, a nic z nich nie wynoszą. Także ludzie którzy mówią, że studia w tych czasach nie znaczą prawie nic, mają rację. Jeśli faktycznie pójdziesz dalej w naukę to życzę powodzenia i abyś odnalazła to, co chcesz robić i co będzie Ci sprawiało przyjemność. Bo to w pracy jest najważniejsze. :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia jedzenia się nie nudzą, także dodawaj je bez końca, bo nieźle mnie motywują do zmiany swojego sposobu żywienia. I mimo, że podchodzę do tego małymi krokami, póki co! To już widzę małe zmiany w swojej kuchni i w sobie. A to motywuje mnie do dalszego działania i większych zmian. :)
Co do ilości książek przeczytanych, to świetny wynik! Ja czytam 25 książkę w tym roku, chociaż również nie czytam dla liczb, na wyścigi, liczę dla samej siebie, z czystej ciekawości. A jeśli chodzi o egzemplarze recenzenckie, to też czasami się zmuszam, ale ostatnio trafiałam na takie książki, które akurat bardzo mi się podobało. Wprowadziłam ostrą selekcję i wybieram tylko te książki, które mają szansę mi się spodobać. Bo jednak czytać później coś ma siłę, mimo, że mi się nie podoba, jest ciężko.
Pozdrawiam, Dominika (domson1394) :D
Kurczę, pół roku sporych sukcesów! Masz prawko do dumy, bo każdy, nawet najmniejszy sukces wiąże się z pewnymi zmianami, no a zmiany to odwaga! Gratuluję kochana i mam nadzieję, że to drugie półrocze będzie jeszcze lepsze, a co! Też ostatnio nie ciągnęło mnie do książek, niby coś czytałam, ale trochę na siłę, trochę z nudów. Coś czuję, że teraz będzie lepiej, bo w końcu ma mi to sprawiać przyjemność :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się <3
http://rozczytane.blogspot.co.uk/
U mnie też już lepiej <3
UsuńWow kochana, chyba jakiś przełomowy był dla ciebie ten 2017! Jakie miałaś postanowienia w sylwestra? :D
OdpowiedzUsuńI o matko mam tak samo! Ja mam mnóstwo rzeczy do zrobienia, naukę itd. to chce mi się czytać, jak nie wiem co i czytam więcej, a kiedy mam mnóstwo czasu na czytanie i się nudzę to jakoś mi się nie chce i odkładam książkę... To jest trochę frustrujące.
Bardzo się cieszę, że pokochałaś fantastykę, ja jako zamiłowana fanka, czuję szczęście wielki jak widzę, że ktoś pokocha ten gatunek. Miałam tak z thrillerami i kryminałami, rok temu nie znosiłam, a teraz lubię.
Moja dieta nie ma diety. :c Próbowałam się przez jakiś czas zdrowo odżywiać i nawet mi to wychodziło przez jakiś czas, ale ostatnio znowu jem dużo świństw. :(
Także życzę szczęścia w nowym mieszkaniu i udanej drugiej połowy 2017! ♥
Dziękuje!Dokładnie, ta niechęć do książek była dla mnie właśnie niesamowicie frustrująca :/
UsuńIntensywny rok. Koniec studiów to wielki przełom. Człowiek męczy się i męczy z magisterką, a później nagle bach i koniec, i nie wiadomo co ze sobą zrobić. Do szkoły poszliśmy, kiedy mieliśmy siedem lat, i od tej pory zawsze wiadomo było, że przyjdzie jesień i wrócimy do szkoły, na uczelnię. A teraz nagle ten stały element naszego świata znikł i nie wiadomo co zrobić ze swoim życiem. U mnie minął już rok, teraz pracuję, a i tak wiem, że w październiku jakoś tak dziwnie i tęskno mi będzie.
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś robiłam szablony :) Zresztą, w blogowaniu wielu rzeczy się chwytałam w szkole. Bez prowadzenia bloga długo wytrzymać nie mogę, z pewnością więc będę blogującą staruszką.
P.S. Podpisuję się pod Marvelem :)
Gratuluję sukcesów! :) U mnie też właśnie koniec studiów przyniósł wiele zmian i niepewności, ale chyba jeszcze nie czuję się gotowa na pożegnanie się ze studenckim życiem (a właściwie 50% studia, 50% praca) - dlatego od października uciekam na kolejne studia. :)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną uwagę co do posta. Bardzo często używasz słowa "naprawdę". Powinno się pisać je łącznie, nie "na prawdę". ;)
Pozdrawiam!
Gratuluję napisania magisterki!!
OdpowiedzUsuńA końcówka PLL to przyznaję, rzeczywiście porażka by była. Nie ma to jak w 45 minut wyjaśnić wszystkie 7 sezonów, prawda? :C
No i gratuluję świetnego wyniku przeczytanych książek :D
Pozdrawiam!
toreador-nottoread.blogspot.com
Po pierwsze:
OdpowiedzUsuńgratuluję magisterki! Ja również ostatnie dwa lata studiów uważam za zmarnowane, o studiach podyplomowych już nie wspomnę. Tyle czasu człowiek poświęca, stara się, uczy - ja też należę do tych lubiących się uczyć - i po co? Tylko po to, żeby dostać papier i czuć niesmak po tylu latach, które niby mają nas przygotować do wykonywania zawodu! Totalne bzdury!
Po drugie:
gratuluję wyniku! 55 książek w 6 miesięcy to fantastyczny wynik! Ja marzę o tym, żeby tyle przeczytać w ciągu roku! Swoją drogą, dzięki Tobie sprzedałam stary czytnik, po trzech latach wróciłam do Kindla (sprawdzona firma!) i nadrabiam czytanie niezobowiązujących książek, które dobrze jest przeczytać, ale niekoniecznie potrzebuję je mieć u siebie na półce w formie papierowej. Już zapomniałam, jaka to wygoda, kiedy Twój czytnik z Tobą współpracuje!
Po trzecie:
finał PLL to chyba dla wszystkich fanów była klapa... także rozumiem, co czujesz, bo nie jesteś w tym osamotniona. A zapowiadał się taki dobry serial... siedem lat temu!
Rozpisałam się... pozdrawiam serdecznie i całuję!