Sara Zarr, Historia pewnej dziewczyny

7/24/2018 10:28:00 AM


Czy też macie tak, jak oceniacie jakąś książkę, że brakuje Wam takiej gwiazdki "pomiędzy"? Czuje, że 6 gwiazdek jest trochę krzywdzących, z kolei 7 to już przesada dla tej pozycji... W takich przypadkach moje dobre serce, nie skore do nadmiernej krytyki dyktuje mi, bym jednak postawiła na tę lepszą ocenę. I tak też zrobiłam na portalu lubimyczytać.pl, skoro to opinia przedpremierowa (ekhm, już po premierze, ale recenzje napisałam dawno... - przyp. autorki), nie chcę nikogo aż tak zrażać. Każdy musi sobie wyrobić opinię na temat tej nieco według mnie kontrowersyjnej powieści, ale jakże życiowej!

HISTORIA PEWNEJ DZIEWCZYNY

SARA ZARR


Wydawnictwo YA!
Premiera: 18 lipca 




Ale przejdźmy do krótkiej recenzji (nie zaczyna się zdań do ALE - pani polonistka). Dam Wam trochę przedsmak tego, co Was czeka jak już sięgnięcie po swój egzemplarz. Ja po swój sięgnęłam spontanicznie, bo był pod ręką - dopiero co przyszedł od wydawnictwa. Nie pamiętałam już o czym jest, ale skoro skończyłam właśnie jedną książkę, która bardzo mnie wciągnęła i miałam ochotę czytać dalej - poszłam za ciosem (ostatnio bywa u mnie różnie z tym czytaniem). Nie wstając nawet z kanapy odłożyłam skończoną powieść na bok i sięgnęłam po Historię pewnej dziewczyny leżącą na stoliku. 

Coś mnie w niej urzekło od samego początku. W jakiś sposób okazała się niebanalnie banalna. Albo banalnie niebanalna? Ma to sens? Czasami tak jest, że człowiek nie wie jak wyrazić to, co ma na myśli. Chodzi mi o to, że historia owej tytułowej dziewczyny jest, jakby to ująć w miarę kulturalnie, żenująca? Dla sporej ilości czytelników na pewno. Miała kilkanaście lat, gdy została przyłapana przez ojca na uprawianiu seksu w samochodzie z chłopakiem kilka lat od niej starszym. To zdarzenie zmienia jej życie, ale co się dziwić skoro ów chłopak okazał się totalnym palantem i rozgadał wszystko znajomym? Wieść się rozeszła i tak oto całe, dosyć małe miasto (a wiadomo, że małe miasta, z jedną szkołą, są specyficzne) od kilku lat wyrabia sobie opinię na temat nastolatki, co jak wiadomo ma ogromny wpływ na jej kształtujący się charakter. Do tego zachowanie ukochanego ojca, który całkowicie się od niej odsunął, przestał okazywać uczucia i traktuję ją jak powietrze, z resztą dla pozostałych mieszkańców domu też nie jest zbyt uprzejmy.

I tak oto mamy powieść, która jest stosunkowo krótka, a więc czyta się ją szybko. Chciałoby się krzyknąć, NO DOBRA DZIEWCZYNO ZASŁUŻYŁAŚ SOBIE NA TO, po co robić z tego książkę? Okay, miasto i ojciec dawno już powinni o tym zapomnieć, dziewczyna poza tym nie jest niczym wyróżniającą się osobą, nic złego nie robi, nikt nawet nie obwinia chłopaka, który TO robił z 13LATKĄ, więc może rzeczywiście trochę jej szkoda, ale robić z tego powieść? 

Tak, doskonale rozumiem oburzenie osób, które to przeczytają i tak właśnie sobie pomyślą. Natomiast nie do końca się z tym zdaniem utożsamiam. Są książki, których bohaterów uwielbiamy i ubóstwiamy, ale są też tacy, których postępowania nie rozumiemy, których poczynań i charakteru nie tolerujemy, którzy są sami sobie winni tego, co ich spotkało ale to właśnie psychikę takich osób, warto poznać przede wszystkim, prawda? Ile razy popełniliście w życiu głupi błąd, za który przyszło Wam słono zapłacić? Ile razy oczerniano Was za coś, naznaczono łatką, dokuczano, albo traktowano jak powietrze? Jeżeli nigdy, to jesteście szczęściarzami, ale jeżeli coś takiego Wam się przytrafiło, to myślę, że warto zapoznać się z fragmentem życia Deanny, która poza tym, co dzieje się w szkole walczy z sytuacją w domu a także ze skrytą miłością do osoby, do której nie powinna żywić tak silnych uczuć. Taki dramat już na pewno nie jest jej potrzebny. Jej największym oparciem jest brat i jego malutka córeczka, to takie jedyne światełko w tunelu, jakim jest życie nastolatki. 

Dziewczyna walczy, jest silna i w jakiś dziwny sposób mnie porwała opowiadając swoją historię. Jako odwieczna "córusia tatusia" bardzo jej współczuję tego, jak potraktował ją jej własny ojciec. Podziwiam za to, że normalnie wstaje od kilku lat do szkoły, normalnie funkcjonuje, znosi wszystkie wyzwiska i jeszcze gdzieś tam stać ją na jakieś odgryzienie się. Autorka używa raczej prostego języka, więc książkę naprawdę czyta się szybko. Ja tam mimo wszystko uważam, że warto się z nią zapoznać. Nie jest to górnolotna literatura, wiadomo, trochę młodzieżówka z niższej półki - tak bym to nazwała. Ale w jakiś sposób prawdziwa, pokazująca, że naprawdę nie każdy nastolatek musi mieć myśli samo destrukcyjne i samobójcze, że naprawdę można sobie ze wszystkim poradzić.




Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu YA!



You Might Also Like

14 komentarze

  1. Ja też uważam, że każdy powinien sobie wyrobić własną opinię o przeczytanej książce i każdej powinno się dać szansę. A co do ocen? Także mi bardzo brakowało tej skali pomiędzy, więc na blogu, niestety na lubimy czytać się nie da, postanowiłam wprowadzić "połóweczki" Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię i cenię książki, które poruszają taką tematykę i przedstawiają niełatwe życie bohaterów. Z tą książką na pewno zapoznam się w najbliższym czasie.
    Pozdrawiam, Justyna z http://livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że w wolnej chwili mogłam bym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem świeżo po lekturze i dałam mocne 8 gwiazdek, bo uważam, że pozycja warta jest uwagi. Podobała mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na temat tej książki słyszałam i czytałam opinie lepsze i gorsze, sama się jeszcze w nią nie zaopatrzyłam, ale póki co nadal jestem nie zdecydowana, jednakże pewnie i na tę pozycję przyjdzie czas :)

    Pozdrowienia!
    rozchelstanaowca.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo krótka książka w takiej tematyce to ja już czytałam wiele książek i muszę powiedzieć jedno czemu bohaterka nie jest silna? Nie weźmie tego na klatę i nie powie stało się trudno, żałuje, ale moja głupota uczyniła mnie silniejszą. Naprawdę wiele by to dało, bo serio ofiary losu są już nudne.
    Buziaki :*
    Fantastic books

    OdpowiedzUsuń
  7. To kolejna książka z którą koniecznie chcę się zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam podobne odczucia co Ty odnośnie tej książki, z jednej strony nic szczególnego a z drugiej porusza i jest warta przeczytania. Ot czytadełko, ale z morałem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. O tej książce ostatnio wszędzie głośno i aż troszkę się jej przez to obawiam. Mam wrazenie, że mogłabym się rozczarować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jej świetna recenzja! ♥
    Powiem ci, że właśnie to w książkach najbardziej lubię - nietypowych bohaterów, co do których muszę się zastanawiać, czy są dobrzy czy źli, czy sobie zasłużyli, co mieli w głowie gdy to robili, uwielbiam nad tym się zastanawiać, dlatego chętnie szukam takich thrillerów.
    No a tak też się składa, że ,,Historię pewnej dziewczyny" posiadam, więc będę czytać, bo jestem ciekawa co ja o niej stwierdzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mało skomplikowana fabuła. Ja chyba nie znalazłabym nic w tej historii dla siebie, bo dla mnie zawsze ważniejsza jest skomplikowana intryga i tajemnice niż emocje, które książka wzbudza.

    OdpowiedzUsuń
  12. Trudno określić to coś, co sprawia, że chce się czytać, ale ta książka z pewnością to ma. Jest warta uwagi, skłania do kilku refleksji i choć fabuła nie jest przepełniona tajemnicami to jednak wywołuje emocje. Polecamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak, dziewczyna popełniła jeden błąd, a napiętnowali ją ludzie na całe życie, jakby sami byli święci. I tak też, niestety, dzieje się w prawdziwym życiu. Często się zdarza, że człowiek zrobi coś głupiego, a potem ciągnie się to za nim przez długi czas.
    Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, więc być może sięgnę kiedyś po tę książkę i wyrobie sobie na jej temat własne zdanie :)

    Pozdrawiam,
    Books Holic

    OdpowiedzUsuń