A. Meredith Walters, Twoim śladem i Wróć za mną [Twisted Love]
10/31/2017 03:51:00 PMTWOIM ŚLADEM
WRÓĆ ZA MNĄ
A. Meredith Walters
Główna bohaterka to Aubrey, studentka psychologii. Już na samym początku, za wybór kierunku i zainteresowania ją polubiłam. Niestety szybko ową sympatie szanowna Aubrey straciła, ale do tego dojdę później. Drugim bohaterem jest Maxx, znany jako undergroundowy artysta X. Z nim miałam problem. Z jednej strony mnie ciekawił i zapowiadało się, że będzie bardzo fajnym i tajemniczym bohaterem, szybko jednak stał się przewidywalny i nieznośnie męczący z tym swoim nieszczęściem.
Cała fabuła opiera się na tym, że bohaterowie poznają się (no powiedzmy, że się poznają, raczej pierwszy raz spotykają) w klubie Compulsion. Aubrey czuje dziwny, nie znany sobie dotychczas pociąg do tajemniczego mężczyzny w kapturze (albo czapce, nie pamiętam), który uratował ją od stratowania przez tłum. Później poznaje w grupie wsparcia dla osób uzależnionych (której jest koordynatorką btw) Maxxa Demelo. Po czasie okazuje się, iż obaj mężczyźni to ta sama osoba. No i reszty się domyślacie. Jest totalnie zakazana miłość, jest niszczenie sobie życia, tysiąc pięćset złych decyzji, super hiper seks, są narkotyki, wyrzuty sumienia, poczucie winy, znowu niszczenie sobie życia i inne obiecanki cacanki.
Wszystko to miało pewien potencjał, naprawdę. Uzależniony chłopak, który diluje by utrzymać młodszego brata, ale powoli niszczący własną osobowość. Dziewczyna terapeutka, mająca ambicje i ułożony plan na swoje życie, ale też i straszną przeszłość, która ją dręczy. Gdyby tylko uczucie, które między nimi kiełkuje rozwijało się w bardziej dojrzały sposób... Gdyby tylko, to wszystko było przemyślane i opisane w zupełnie inny sposób, narracja nie byłaby irytująca i zawierała więcej emocji i drugie dno. Gdyby tylko...
Niestety żadna z moich próśb nie została spełniona i drugi tom napisany jest w taki sam sposób. Pierwszy kończy się tak, że właściwie trzeba sięgnąć po drugi jeżeli chce się poznać koniec historii (o ile jest się ciekawskim - jak ja). Jeżeli się nie jest ciekawskim i domyśla się przebiegu akcji oraz zakończenia (też się domyślałam, ale masochistycznie brnęłam dalej), to nie warto sięgać po drugi tom.
Co mogę jeszcze dodać? Za wiele na temat fabuły się nie dowiedzieliście z mojego postu. Albo napisałam aż za dużo. Tak czy siak czyta się te książki bardzo szybko. I rozumiem, że są skierowane do młodszych czytelników, więc nie można wymagać górnolotnej literatury. Ale! Ale młodsi czytelnicy tez zasługują na powieści na pewnym poziomie!
Te narkotyki, ten klub, studia... Czy Wy też widzicie w tym, powtórzę się, potencjał? Ja tak! Mało czytałam książek o terapeutkach uzależnień, które zakochują się w pacjentach/klientach (tzn. na pewno jest takich powieści mnóstwo, ja na żadną nie trafiłam). Dlatego też tak bardzo zaintrygowała mnie twórczość pani Walters. Teraz zostaje postawić sobie pytanie, co by były gdybym przeczytała oryginał? Końcowej opinii zapewne by to nie zmieniło, ale na pewno lektura byłaby mniej irytująca.
8 komentarze
Miałam podobnie, dość dawno zabrałam się za "Twoim śladem" i przeczytałam może 1/4 i odpuściłam. Uznałam wtedy że to nie czas na taką książkę ale potem jakoś nic nie kusiło mnie żeby po nią sięgnąć, trochę zmarnowany potencjał :/
OdpowiedzUsuńJa własnie jestem ciekawa tych książek, może mi się uda w końcu po nie sięgnąć i się przekonać.
OdpowiedzUsuńZa psychoogię sama mogłabym polubić główną bohaterkę! Aczkolwiek na te pozycje raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńWidziałam same pozytywne recenzje tej duologii, więc (chociaż zabrzmi to pewnie głupio) cieszę się, widząc jakąś mniej entuzjastyczną. Czemu? Bo ja od samego opisu wiedziałam, że będzie przewidywalnie, naiwnie i w ogóle ble. Ja tu nie widzę żadnego potencjału, bo taką fabułę czytałam już milion razy, serio. To typowe schematy poganiane schematami z młodzieżówek. Wykorzystane w setkach książek. I nie rozumiem, po co kolejne książki o tym samym, skoro zmieniają się jedynie bohaterowie, którzy w zasadzie zawsze są jakoś do siebie podobni. Omijam takie książki szerokim łukiem i te dwie również mam zamiar omijać. To może być ciekawe dla 12/13 latki, która nigdy wcześniej nie czytała niczego podobnego, ale jak ktoś już przeczytał setki (dobra, wystarczy kilka) podobnych książek, to zwyczajnie nużące, męczące i... itd.
OdpowiedzUsuńWłaściwie jestem zaskoczona, widząc u Ciebie te tytuły. Serio. Ale chyba każdy raz na jakiś czas potrzebuje przeczytać coś głupiego, odmóżdżającego. ;)
Oh wierz mi ja czesto czytalam tego typu ksiazki. Wrecz bardzo czesto! Ale z uzależnieniem i terapia sie nie zetknęłam, dlatego bylam ciekawa, bo ja serio nie mam nic do YA, wlasciwie to dzieki nim znow wkrecilan sie w czytanie.
UsuńZa tę historię chyba podziękuję, nie dla mnie. Za to zdjęcia do tego posta masz przecudne!
OdpowiedzUsuńWpadły mi w oko te książki jeszcze podczas pracy w księgarni, ale chyba jednak się nie skuszę na nie. Szkoda mojego czasu, który mogę poświęcić na lepsze pozycje :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w historii widać duży potencjał, choć brzmi może jak kolejny, choć niezwyły erotyk, ale co tam, brzmi ciekawie. Za to po Twojej recenzji wnioskuję, że książka o świetnym zamyśle została napisana słabo i w ogóle wyszło "do dupy" :D Dzięki za uprzedzenie, nie będę marnować na nią czasu hahaha.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabibooknerd