Maggie Stiefvater, Król Kruków

7/24/2017 10:55:00 AM

Gansey odkrył, że najważniejsza jest wiara w istnienie rzeczy niezwykłych. Trzeba rozumieć, że są częścią większej całości. Niektóre sekrety odsłaniają się tylko przed tymi, którzy są ich warci.


Są takie historie. Z pozoru niewinne i błahe.

Tymczasem za tą właśnie niewinnością kryje się całe ich piękno i magia. 

Tak jest z książkami Maggie Stiefvater, które opowiadają o grupie przyjaciół z Henrietty. Niby młodzieżówka, a jednak głośno i odważnie stwierdzam, że nie każdy młody człowiek doceni te książki tak jak powinny być docenione. Nie każdy dostrzeże ową magię i piękno, które Maggie sprytnie i zgrabnie schowała za słowami niby zwyczajnej historii o licealistach szukających przygód w spokojnym mieście. 

Kiedy pierwszy raz przysiadłam do cyklu o Kruczych Chłopcach uznałam, że jestem na to chyba za stara. Bo choć czytałam szybko, to nie potrafiłam się w powieść "wgryźć". Nie rozumiałam fenomenu tego cyklu. Teraz kiedy znam już historię, a Króla Kruków przeczytałam od nowa, wiem że się cholernie myliłam, bo to właśnie w młodszym wieku nie doceniłabym owego fenomenu, a teraz moje serce całkowicie należy do Kruków. Mimo moich 24 lat przywiązałam się do tych licealistów niesamowicie mocno. 

Ta książka jest dla mnie. TE książki są dla mnie. I dla innych osób, które potrafią dostrzec głębie, która się kryje za czasami prostymi słowami i prostymi historiami. Dla tych, którzy potrafią "rzucić" wszystko i przenieść się do magicznego Cabeswater. Dla osób z otwartym umysłem.

I dla osób z czarnym poczuciem humoru. Jak ja. I Ronan. A także Czerny, Gansey, Blue, Adam, Maura, Calla...

W prostocie tkwi siła, prawda? Dlatego też moja recenzja będzie równie prosta i krótka.

Król Kruków

Maggie Stiefvater

"Jedna dziewczyna i trzech chłopaków. 
Blue pochodzi z rodziny wróżek, jest medium do kontaktów ze światem zmarłych. Gansey, Adam i Ronan, trzej przyjaciele w elitarnej szkoły dla chłopców, obsesyjnie poszukują tajemniczych linii mocy legendarnego Króla Kruków - Glendowera. Z ich powodu pozornie ciche i spokojne miasteczko staje się scenerią niezwykłych wydarzeń. Gdy razem z Blue trafią do magicznego lasu, gdzie czas płata figle, nic już nie będzie takie samo... 
Przerażające tajemnice, mroczne rytuały, stare przepowiednie, wizje, duchy, ofiary, a to dopiero początek tej historii..." 
Wydawnictwo Uroboros



Tekst mniejszym drukiem to opis fabuły, jaki przedstawia nam wydawca. A jak ja przedstawiam historię Kruczych Chłopców?

Jedna dziewczyna i czterech chłopaków (nie można zapomnieć o Czernym, który stał się moim kolejnym książkowym facetem, choć trzeba przyznać że wydaje się być trochę niewyraźny). Blue, która rzeczywiście pochodzi z rodziny wróżek. Mieszka z matką, Callą, Orlą i Persefoną w domu, do którego non stop ktoś przychodzi po wróżbę, albo do którego co chwila ktoś dzwoni (nie tylko po wróżbę). Te kobiety są fascynujące, na prawdę! Każda na swój sposób inna. Pewna siebie i swoich wartości. I choć Blue nie ma magicznych zdolności, jedynie "wzmacnia" swoje współlokatorski, to wydaje się właśnie wszystko dopełniać. Stanowi taką kropkę nad i. Bardzo spodobały mi się zwyczaje kobiet, to jak się do siebie odzywają i jak się traktują (i to jak piją wódkę z sokiem pomarańczowym o 10 rano).

Gansey, Ronan i Adam, czyli uczniowie Aglionby - elitarnego liceum dla chłopców. Z naszytym na swetrze krukiem - ich przysłowiowa okładka, która zdaje się mówić o nich wszystko. Bo o uczniach tej szkoły w Henrieccie rzeczywiście mówi się wiele, niekoniecznie dobrych rzeczy. Jaka jest więc nasza trójka przyjaciół? Co ich łączy poza szkołą, a co dzieli? Dzieli na pewno wiele. To na prawdę trzy niesamowicie odmienne osobowości, które tylko potwierdzają jak przeciwieństwa się przyciągają! Gansey to elokwentny, ułożony, oddany przyjaciel. Inteligentny i bogaty, choć stara się z tym nie obnosić (naprawdę się stara). Ronan, równie bogaty jak poprzednik, ale na pewno nie tak ułożony i okrzesany... Tajemniczy i niebezpieczny, ale równie oddany. W pierwszym tomie nie poznajemy go tak bardzo jak pozostałych, ale ostatnie zdanie książki mówi nam, że zdecydowanie coś przed nami ukrywa co odkryjemy jeżeli sięgniemy po Złodziei Snów (koniecznie!). Adam. Adam, który zdaje się prowadzić podwójne życie, bo jak można inaczej nazwać jego rzeczywistość? Z jednej strony elitarne liceum, z drugiej praca w kilku miejscach na raz, życie w "mobilnym" domu z rodzicami, którzy nie stanowią zbyt dobrego przykładu. Adam tak na prawdę nie pasuje do reszty, a jednak bez niego nie byłoby to samo.

Chłopcy mają wspólny cel. Znaleźć legendarnego Króla Kruków, Glendowera, któremu Gansey zawdzięcza... bardzo dużo. I któremu Gansey poświęcił ostatnie lata swojego niezbyt długiego życia. Ale trzeba przyznać, że oddał się sprawie bez reszty.

I jest Cabeswater. Tajemniczy las, który zmienił życie bohaterów raz na zawsze z chwilą gdy go tylko odkryli. Wasze życie też się zmieni, jak poznacie Cabeswater. Las, który skrywa w sobie mnóstwo tajemnic i tyle samo niespodzianek na każdym kroku, za każdym drzewem, w każdym strumieniu. Magiczny, niebezpieczny, tajemniczy. Przypomina trochę Ronana... Prawda?


Ta historia z pozoru jest zwyczajna i nieco dziecinna, a styl autorki dla jednych może być niczym nie wyróżniający się - ba, sama tak na początku myślałam. Ale teraz jest wręcz odwrotnie. Odnalazłam tu siebie - gdzieś pomiędzy wróżeniem, rozmawianiem z duchami, wśród opowiadanych legend, a także przy zwykłych młodzieńczych rozmowach, rozterkach i ciętych ripostach bohaterów. Naprawdę. Wcale nie dziwię się, że seria stała się tak sławna i znana. W pełni na to zasługuje. A to dopiero pierwszy tom, którego zakończenie tylko podjudza naszą ciekawość, bo nagle zdajemy sobie sprawę, że to właściwie początek ich przygody! Że to tylko przedsmak tego, co ich czeka.

Być może brak w pierwszym tomie przewrotnej akcji, ale na nudę też nie możemy narzekać. Maggie Stwiefvater nie wyczarowała fantastycznego i skomplikowanego świata rodem z Hobitta, ale zrobiła za to coś zupełnie innego. Stworzyła prostą Henriettę, która skrywa mnóstwo tajemnic i magii, co odkrywają powoli nasi wcale nie tacy zwykli bohaterzy. Dodatkowo przedstawiła nam pewną uniwersalną wartość - siłę przyjaźni, która tylko się jeszcze wzmocni w następnych tomach. 

Magia, prawdziwa przyjaźń, przygody, złowrogie wróżby, droga umarłych, przepowiednie, duchy, magiczny las, legendarny król, morderstwa, ofiary, wyśniony kruk... Jesteście ciekawi dalszych tomów? 


Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Uroboros


You Might Also Like

6 komentarze

  1. Pamiętam, że bardzo mi się spodobała ta ksiązka, ale czytałam ją juz jakis czas temu i sporo rzeczy nie pamiętam, a nie chce mi się czytać jej ponownie żeby sobie przypomnieć o czym była. xD
    Pozdrawiam!
    http://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. W zeszłym roku czytałam pierwszy tom i byłam nim bardzo zachwycona, szczególnie oryginalnym pomysłem na fabułę. Niestety druga część mnie rozczarowała i odłożyłam kontynuowanie serii na później

    OdpowiedzUsuń
  3. Magia i ja rzadko idziemy w parze, ale lubię czasem próbować nowych rzeczy i może przeczytam tę książkę.
    Pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nawet pierwszego tomu, ale na razie nie mam zamiaru.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciągle gdzieś widzę tę książkę, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciągnie mnie do tej książki już od dłuższego czasu, a jakoś się jeszcze nie złożyło, żebym miała okazję ją przeczytać :) Po Twojej recenzji będę musiała się w końcu skusić na tę serię :) pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń