Agnieszka Olejnik, Ławeczka pod bzem
8/08/2017 09:13:00 AMWiecie doskonale, że lubię sobie urozmaicać to co czytam. Z resztą jak każdy. I choć najchętniej sięgam po dobre i mocne thrillery, albo idę zupełnie w inną stronę - bo w stronę romansów, najlepiej w oryginale, to wcale nie gardzę czymś "pośrodku". Ponieważ ostatnie dwie lektury były bardzo dobrymi thrillerami, tym razem postawiłam na polską, lekką obyczajówkę. Nie znałam twórczości autorki, ale ostatnio wydawnictwo Czwarta Strona zachwyciło mnie Przyjaciółkami (link do recenzji), więc bez wahania zgodziłam się na lekturę Ławeczki pod bzem. Co prawda książka przyszła z lekkim opóźnieniem, ale może i dobrze się stało, bo nie trafiła na mój czytelniczy zastój. Muszę przyznać, że sama jestem zdziwiona jak bardzo przepadłam w tej historii, która może i jest niemożliwa, nierealna, ale jednak ma w sobie coś prawdziwego.
Czy ktoś z Was nie wyobrażał sobie nigdy, że wygrywa mnóstwo pieniędzy?
11 komentarze
Dziękuję za przesympatyczną recenzję! Ja widzę, że łączy nas kilka rzeczy, nie tylko miłość do gór. Bo przecież jeszcze książki, kawa i poczucie humoru :D
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie :-)
OdpowiedzUsuńPo Twojej recenzji jestem bardzo zainteresowana ta pozycją, bo lubię co jakiś czas przeczytać coś lekkiego, kobiecego i z humorem :-)
Pozdrawiam :-)
Super recenzja! do książki nie muszę się przekonywać, bo jest następna w kolejce!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: paulina-czyta.blogspot.com
Najpierw zachwyciła mnie okładka tej książki, bo jest cuuudowna i od razu wiedziałam, że muszę ją mieć, a teraz jestem też pewna, że historia mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńZwróciłam uwagę na tę książkę u Ciebie na instastories, pewnie przez uroczą okładkę. Chciałabym ją przeczytać, bo znów, wydaje mi się, że to taki temat na czasie. Czasem człowiek myśli, że chciałby wygrać jakąś potężną sumę, ale z drugiej strony kasa strasznie psuje ludzi, więc może lepiej nie....
OdpowiedzUsuńPrawie wszyscy ją chwalą, a ja jakoś nie mogę się do niej przekonać i nie wiem dlaczego! Chciałabym ją wreszcie przeczytać, ale z drugiej strony coś mnie właśnie powstrzymuje. Jestem mega dziwna :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje recenzje :) Książka wydaje się ciekawa, zwłaszcza, że czasami potrzebuję odskoczni od kryminałów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze
Uwielbiam góry, więc chętnie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Lubię takie książki. Kiedyś na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia z Ebookowych recenzji
http://ebookowe-recenzje.blogspot.com
Ja również czasami by "odpocząć" od fantastyki sięgam po lekką obyczajówkę. Miło tak się na chwilę oderwać :) Pomysł fajny na fabułę, sporo tam musiała Iga nakręcić. Z chęcią sięgnęłabym po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie,
bookwormpl.blogspot.com
Bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki, wydaje się być naprawdę świetna i chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń